Uprowadzenie a porwanie rodzicielskie – co robić?

Pojęcia te, choć często używane zamiennie, mają różne znaczenia.

Z porwaniem rodzicielskim mamy do czynienia wówczas, gdy dziecko zabiera rodzic, któremu przysługuje pełnia praw rodzicielskich, zaś z uprowadzeniem rodzicielskim, gdy dziecko zabiera rodzic, który został pozbawiony praw rodzicielskich, jego prawa zostały zawieszone lub ograniczone ( uchwała SN z21.11.1979, VI KZP 15/79) bądź osoba obca.

Uprowadzenie rodzicielskie to naruszenie prawa karnego, stanowi czyn z art. 211 kodeksu karnego, zgodnie z którym: „Kto wbrew woli osoby powołanej do opieki lub nadzoru, uprowadza lub zatrzymuje małoletniego poniżej 15 lat albo osobę nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.” Czyn taki można zgłosić na Policję. Jest to przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego.

Pytanie, jakie oprócz tego rodzic, który został pozbawiony kontaktu z dzieckiem może podjąć kroki prawne, by ów kontakt odzyskać?

W pierwszej kolejności rodzic może wystąpić do sądu opiekuńczego z wnioskiem o odebranie dziecka, a jeśli nie zna nawet miejsca pobytu dziecka – o ustalenie jego miejsca pobytu.

W postanowieniu o odebraniu dziecka sąd określa termin, w jakim zobowiązany (ten, kto dziecko zabrał) powinien oddać uprawnionemu dziecko. Jeśli jednak w tym terminie zobowiązany nie odda dziecka, sąd na wniosek uprawnionego rodzica, zleci kuratorowi sądowemu przymusowe odebranie dziecka. Przymusowe odebranie może nastąpić jedynie w obecności uprawnionego rodzica bądź osoby lub instytucji przez niego upoważnionej. W w/w czynnościach, na żądanie kuratora, może wziąć udział również policja. Jeżeli przymusowe odebranie napotyka przeszkody na skutek ukrycia dziecka czy podjęcia innych czynności w celu udaremnienia odebrania, kurator sądowy zawiadamia prokuratora, który może wszcząć postępowanie w związku z przestępstwem określonym w treści art. 233 kodeksu karnego polegającym na wywieraniu przemocą lub groźbą wpływu na czynności urzędowe sądu.

Jeśli rodzic nie zna miejsca pobytu dziecka, sąd przeprowadzi stosowne dochodzenie w celu ustalenia miejsca pobytu dziecka, w praktyce zażąda ustalenia miejsca pobytu dziecka przez Policję lub kuratora.

Rodzic bezprawnie pozbawiony kontaktu z dzieckiem może w dalszej kolejności wystąpić do sądu opiekuńczego o ustalenie miejsca pobytu dziecka przy nim, o ile takie orzeczenie nie zapadło wcześniej np. w orzeczeniu o rozwodzie, separacji czy o ustaleniu władzy rodzicielskiej. Decydując się na taki krok warto zawnioskować o zabezpieczenie miejsca pobytu dziecka przy rodzicu – wnioskodawcy na czas trwania postępowania.

Inną kwestią jest porwanie rodzicielskie. Tego czynu dopuścić się może rodzic, który posiada pełnię praw rodzicielskich. Do porwania rodzicielskiego dochodzi zazwyczaj w momencie rozpadu rodziny, gdy jeden z rodziców opuszczając wspólne miejsce zamieszkania, zabiera dziecko i nie informuje drugiego o swoim, a zarazem dziecka, nowym miejscu pobytu. Takie działanie w polskim prawie nie jest przestępstwem. Policja nie będzie chciała, a właściwie nie będzie miała podstaw, do interwencji.

W takim przypadku należy w pierwszej kolejności wystąpić do sądu opiekuńczego z wnioskiem o ustalenie miejsca pobytu dziecka, a najlepiej jednocześnie zawnioskować o ustalenie władzy rodzicielskiej poprzez przyznanie pełni praw rodzicowi bezprawnie pozbawionemu kontaktu z dzieckiem, z ograniczeniem lub pozbawieniem władzy rodzicielskiej rodzica, który dopuścił się porwania rodzicielskiego.

Należy pamiętać, że co do zasady każdy z rodziców jest uprawniony i zobowiązany do wykonywania władzy rodzicielskiej. Jednakże władza rodzicielska nie może być wykonywana z pokrzywdzeniem dziecka, nie można jej nadużywać lub w sposób rażący zaniedbywać obowiązków wobec dziecka. Czymże jest porwanie dziecka i odseparowanie od drugiego z rodziców, niż nadużywaniem przysługującej władzy rodzicielskiej? Chyba tylko działaniem na szkodę dziecka, poprzez oddzielenie go od drugiej najbliższej dziecku osoby. W takim przypadku sąd może władzę rodzicielską nie tylko ograniczyć, ale nawet jej pozbawić.

 

Polecane artykuły na blogu: